piątek, 26 listopada 2010

Listopadowe pocieszenia...

Ten kluczyk kwitł jeszcze tydzień temu w ogrodzie moich rodziców....


Niedziela była krótka, chłodna, ale warto było wyjść na spacer by jeszcze złapać ostatnie promienie światła i podziwiać listopadowe niebo...


sobota, 20 listopada 2010

Na listopadowe smutki...

Miło jest zajrzeć do ogródka tak sympatycznej ogrodniczki:)

piątek, 12 listopada 2010

Zielone podwórko w Poznaniu cz.3 (Poznań, Poland)

Rewitalizacja poznańskiego podwórka już ukończona! Efekt jest niesamowity.
Najbardziej podoba mi się pomysł na gry, które mają szansę zintegrować mieszkanców. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie. A może przyłączą się też sąsiedzi zza płotu?
Plansze są przykręcone do stołów na stałe, a pionki oczywiście mobilne i na dodatek ekologiczne - z zakrętek i puszek. Musimy chyba zrobić sobie podobne we własnym ogródku:)





sobota, 6 listopada 2010

Zielone podwórko w Poznaniu cz.2 (Poznań, Poland)

Oto kolejne zdjęcia ilustrujące przebieg prac nad rewitalizacją jednego z poznańskich podwórek.
Zastanawiam się co czują mieszkańcy czy właściciele sąsiednich posesji...Jak myślicie - zazdroszczą czy zmotywowani podejmą jakieś aktywne działania by i ich podwórka wyglądały podobnie?





niedziela, 31 października 2010

Doniczka dla Gosi

Doniczka podarowana Gosi na zakończenie wspólnej pracy w biurze. Część ziół pochodzi z mojego ogródka.

sobota, 23 października 2010

Zielone podwórko w Poznaniu cz.1 (Poznań, Poland)

Miałam ostatnio okazję bliżej poznać dwie ciekawe dziewczyny – projektantki z poznańskiego stowarzyszenia „Noga Dzika”.
Jednym z aktualnych działań tego zespołu jest praca nad rewitalizacją poznańskiego podwórka przy ulicy Małeckiego 23 – w ramach społecznej akcji „ZIELONE PODWÓRKA” fundacji „All For Planet”.

Jak można przeczytać na stronie projektu: „Głównym celem akcji jest propagowanie proekologicznych postaw wśród społeczności lokalnych, uświadomienie im, że kwestie związane z ekologią, ze zrównoważonym rozwojem mają wymiar globalny, ale działania w tym kierunku należy podejmować lokalnie.”
Podstawowym założeniem akcji jest rewitalizacja zapomnianych i zaniedbanych podwórek oraz pełna mobilizacja lokalnych społeczności.
„Noga Dzika” i Krzysztof Roszak z firmy „Zielony Ogród”, przygotowali projekt przebudowy podwórka w Poznaniu. Znajduje się ono na Łazarzu – w pięknej, ale dość mocno zaniedbanej dzielnicy kamienic. Ma powierzchnię 200 m2.

Tak wygląda teraz, kiedy właśnie rozpoczęły się prace nad jego przebudową:


A tak będzie wyglądało, wg założeń projektu:





Powstanie ażurowy kwietnik, wiata śmietnikowa, staną stojaki rowerowe i ażurowe meble z solidnych drewnianych elementów podświetlonych od wewnątrz. Plac zabaw z piaskownicą ma zostać wyposażony w – zagadkową na razie – dużą zabawkę edukacyjną.
Na środku podwórka zostanie zasadzony buk, a obok niego azalie i kaliny.

Będę regularnie zaglądać w to ciekawe miejsce, a zdjęcia zamieszczać na blogu.
Życzę powodzenia!

I am going to register changes which take place at one of Poznań city yards. The aim of the project is to integrate local society by common activities focused on changes of their surroundings. The revitalization has been monitoring by “All For Planet” foundation and designers from “Noga Dzika” art association.

niedziela, 17 października 2010

Październik w moim ogrodzie (My October garden)

Wszędzie sporo liści, które trzeba będzie zgrabić z trawnika przed zimą. Na rabatach są mile widziane bo zabezpieczą trochę rośliny przed mrozem.
Spadają też na winogrono, które bardzo rozrosło się tego roku i jeszcze nie owocowało. Na clematisie i róży pnącej znajduję jeszcze kwiaty. Zbieramy jarzębinę, przed domem rozgościła się kolekcja małych dyni ozdobnych, a  w drewutni zapas nowego drewna.
Jeszcze dużo pracy przed zimą, ale wszystko powoli szykuje się już do odpoczynku:)




sobota, 16 października 2010

Spotkanie poznańskich blogerek

Zaproszona przez Anię z Fiorello, miałam wczoraj przyjemność spotkać się w uroczym Umberto z innymi poznańskimi blogerkami. Były też Ika i Wikkori z malutką córeczką.
Spędziłyśmy bardzo miłe, inspirujące chwile i chętnie pogadałabym z dziewczynami jeszcze dłużej! Planujemy więc już kolejne spotkanie i mamy nadzieję, że dołączy do nas więcej poznańskich blogerek. ZAPRASZAMY!

Zdjęcia z jesiennego Umberto są autorstwo Ani:


... a tu pochwalę się ślicznymi prezentami, które otrzymałam.


czwartek, 14 października 2010

Trawy w donicach (My garden)

Jeszcze nie dawno - w lipcu - sadziłam w parkanowej donicy trawy. Były małymi dziećmi i nie myślałam, że jedna z nich - Rozplenica - tak bardzo zdominuje całą przestrzeń.

To zdjęcie pokazuje donicę w lipcu:


...a to teraz:


Nie pozostaje mi nic innego niż rozsadzić całe trawiaste towarzystwo. Zaczęłam od najbardziej schowanej z tyłu trawy z pięknym piuropuszem. Dopiero po przesadzeniu do osobnej donicy, widać jaka trawa jest duża i wysoka. Zobaczymy czy uda jej się tu rosnąć dłużej.


niedziela, 10 października 2010

Jeszcze trochę winobluszczu (My garden)

Jesienią jest chyba najpiękniejszy! Winobluszcz pięciolistkowy posadziłam w tym roku przy siatce. Chciałam by zakrył ewentualny widok na kompostownik. Pnie się szybko, a teraz nabrał ślicznego czerwonego koloru.



piątek, 8 października 2010

Trzy kolory winobluszczu (My garden)

Zasadzony latem w parkanowej donicy winobluszcz, kupiony jako trójklapowy - okazał się posiadać "pasażera na gapę" - swojego kuzyna pięciolistkowego!
Rosną więc koledzy razem, mienią się różnokolorowo i czekają na trejaż, który ma wspomóc ich pienne wysiłki. Spróbujemy zbudować im tę podporę wiosną. Mam nadzieję, że przetrwają zimę i kolejnej jesieni będą już zwisać nad naszym śmietnikiem:)

piątek, 24 września 2010

Grzybobranie na trawniku (My garden)

Jesienne zbieranie grzybów - tym razem na własnym trawniku! Wszystkie maślaki i kozaki zebrane zostały do lekko krzywego koszyczka własnego wyrobu, uplecionego na warsztatach wikliniarskich:)
Były bardzo smaczne!

Mushrooms for Sunday dinner were picked up on the lawn in my gardenJ


środa, 22 września 2010

Ogródek w Goworowie (Poland)

Ten warzywny ogródek śmiało można nazwać również kawiarniano-restauracyjnym:)
Znajduje się na terenie pensjonatu Terra Sudeta - niedaleko Międzylesia.


Spędziliśmy tam bardzo przyjemny weekend:)
Plony z tego malowniczego ogródka znalazły się w podawanych na stoły warzywnych placuszkach, a w karafkach z wodę pływał ogórecznik.


Spacerowaliśmy po rozległych okolicznych polach i łąkach z widokiem na pobliskie góry. Uroczy jest również mały Goworów z biegnącą wzdłuż rzeczki główną ulicą i starym kościołem...


Z okien pensjonatu rozciagają się widoki na rozległe przestrzenie pól, na miasteczko. Bardzo tu przyjemnie:)

niedziela, 19 września 2010

Parking (Austria)

Ten austriacki parking przed budynkiem pływalni był niezwykle ciekawy. Nie widziałam jeszcze tak ładnego parkingu!
Nowoczesne rzeźby kamienne, budleje, trawy i wielkie instrumenty muzyczne!



środa, 15 września 2010

Czeskie doniczki (Czech Republic)

Ostatnie czeskie zdjęcia z naszej wakacyjnej podróży:)
Zdjęcia doniczek z pałacowych parków i ulic czeskich miasteczek. Ostatnia donica mokła w deszczu przed sanatorium Vincenta Priessnitz'a.






wtorek, 7 września 2010

Zamkowy ogród ziołowy (Valtice, Czech Republic)

Ten ogródek to spełnienie marzeń każdego wielbiciela ziołowych rabat. Ja byłam nim urzeczona!

Upalny dzień powodował, że zioła wspaniale pachniały. Wśród bujnych roślin uwijały się owady dla których przygotowano też specjalne lokale mieszkalne.
Całość doskonale wpisywała się w zamkową architekturę i tarasowy układ ogrodów.
Wszystkie grządki oznaczone były nazwami ziół wypisanymi na tabliczkach – tylko kopiować gotowe projekty:)
Dzieci również dobrze się bawiły nalewając wodę do małych konewek i podlewając wszystko wokół.

Beautiful herb garden which belongs to the Valtice castle.
I was delighted with the structure of that garden as well as the smell of herbs during a hot summer day.
The special butterflies and bees rest places have been arranged which made the whole area more attractive also for children. They could water plants using small cans prepared for them.