Doniczka podarowana Gosi na zakończenie wspólnej pracy w biurze. Część ziół pochodzi z mojego ogródka.
niedziela, 31 października 2010
sobota, 23 października 2010
Zielone podwórko w Poznaniu cz.1 (Poznań, Poland)
Miałam ostatnio okazję bliżej poznać dwie ciekawe dziewczyny – projektantki z poznańskiego stowarzyszenia „Noga Dzika”.
Jednym z aktualnych działań tego zespołu jest praca nad rewitalizacją poznańskiego podwórka przy ulicy Małeckiego 23 – w ramach społecznej akcji „ZIELONE PODWÓRKA” fundacji „All For Planet”.
Jak można przeczytać na stronie projektu: „Głównym celem akcji jest propagowanie proekologicznych postaw wśród społeczności lokalnych, uświadomienie im, że kwestie związane z ekologią, ze zrównoważonym rozwojem mają wymiar globalny, ale działania w tym kierunku należy podejmować lokalnie.”
Podstawowym założeniem akcji jest rewitalizacja zapomnianych i zaniedbanych podwórek oraz pełna mobilizacja lokalnych społeczności.
„Noga Dzika” i Krzysztof Roszak z firmy „Zielony Ogród”, przygotowali projekt przebudowy podwórka w Poznaniu. Znajduje się ono na Łazarzu – w pięknej, ale dość mocno zaniedbanej dzielnicy kamienic. Ma powierzchnię 200 m2.
Tak wygląda teraz, kiedy właśnie rozpoczęły się prace nad jego przebudową:
A tak będzie wyglądało, wg założeń projektu:
Powstanie ażurowy kwietnik, wiata śmietnikowa, staną stojaki rowerowe i ażurowe meble z solidnych drewnianych elementów podświetlonych od wewnątrz. Plac zabaw z piaskownicą ma zostać wyposażony w – zagadkową na razie – dużą zabawkę edukacyjną.
Na środku podwórka zostanie zasadzony buk, a obok niego azalie i kaliny.
Będę regularnie zaglądać w to ciekawe miejsce, a zdjęcia zamieszczać na blogu.
Życzę powodzenia!
I am going to register changes which take place at one of Poznań city yards. The aim of the project is to integrate local society by common activities focused on changes of their surroundings. The revitalization has been monitoring by “All For Planet” foundation and designers from “Noga Dzika” art association.
Jednym z aktualnych działań tego zespołu jest praca nad rewitalizacją poznańskiego podwórka przy ulicy Małeckiego 23 – w ramach społecznej akcji „ZIELONE PODWÓRKA” fundacji „All For Planet”.
Jak można przeczytać na stronie projektu: „Głównym celem akcji jest propagowanie proekologicznych postaw wśród społeczności lokalnych, uświadomienie im, że kwestie związane z ekologią, ze zrównoważonym rozwojem mają wymiar globalny, ale działania w tym kierunku należy podejmować lokalnie.”
Podstawowym założeniem akcji jest rewitalizacja zapomnianych i zaniedbanych podwórek oraz pełna mobilizacja lokalnych społeczności.
„Noga Dzika” i Krzysztof Roszak z firmy „Zielony Ogród”, przygotowali projekt przebudowy podwórka w Poznaniu. Znajduje się ono na Łazarzu – w pięknej, ale dość mocno zaniedbanej dzielnicy kamienic. Ma powierzchnię 200 m2.
Tak wygląda teraz, kiedy właśnie rozpoczęły się prace nad jego przebudową:
A tak będzie wyglądało, wg założeń projektu:
Powstanie ażurowy kwietnik, wiata śmietnikowa, staną stojaki rowerowe i ażurowe meble z solidnych drewnianych elementów podświetlonych od wewnątrz. Plac zabaw z piaskownicą ma zostać wyposażony w – zagadkową na razie – dużą zabawkę edukacyjną.
Na środku podwórka zostanie zasadzony buk, a obok niego azalie i kaliny.
Będę regularnie zaglądać w to ciekawe miejsce, a zdjęcia zamieszczać na blogu.
Życzę powodzenia!
I am going to register changes which take place at one of Poznań city yards. The aim of the project is to integrate local society by common activities focused on changes of their surroundings. The revitalization has been monitoring by “All For Planet” foundation and designers from “Noga Dzika” art association.
Etykiety:
Miejskie ulice (Urban space),
Polska (Poland),
Poznań
niedziela, 17 października 2010
Październik w moim ogrodzie (My October garden)
Wszędzie sporo liści, które trzeba będzie zgrabić z trawnika przed zimą. Na rabatach są mile widziane bo zabezpieczą trochę rośliny przed mrozem.
Spadają też na winogrono, które bardzo rozrosło się tego roku i jeszcze nie owocowało. Na clematisie i róży pnącej znajduję jeszcze kwiaty. Zbieramy jarzębinę, przed domem rozgościła się kolekcja małych dyni ozdobnych, a w drewutni zapas nowego drewna.
Jeszcze dużo pracy przed zimą, ale wszystko powoli szykuje się już do odpoczynku:)
Spadają też na winogrono, które bardzo rozrosło się tego roku i jeszcze nie owocowało. Na clematisie i róży pnącej znajduję jeszcze kwiaty. Zbieramy jarzębinę, przed domem rozgościła się kolekcja małych dyni ozdobnych, a w drewutni zapas nowego drewna.
Jeszcze dużo pracy przed zimą, ale wszystko powoli szykuje się już do odpoczynku:)
sobota, 16 października 2010
Spotkanie poznańskich blogerek
Zaproszona przez Anię z Fiorello, miałam wczoraj przyjemność spotkać się w uroczym Umberto z innymi poznańskimi blogerkami. Były też Ika i Wikkori z malutką córeczką.
Spędziłyśmy bardzo miłe, inspirujące chwile i chętnie pogadałabym z dziewczynami jeszcze dłużej! Planujemy więc już kolejne spotkanie i mamy nadzieję, że dołączy do nas więcej poznańskich blogerek. ZAPRASZAMY!
Zdjęcia z jesiennego Umberto są autorstwo Ani:
... a tu pochwalę się ślicznymi prezentami, które otrzymałam.
Spędziłyśmy bardzo miłe, inspirujące chwile i chętnie pogadałabym z dziewczynami jeszcze dłużej! Planujemy więc już kolejne spotkanie i mamy nadzieję, że dołączy do nas więcej poznańskich blogerek. ZAPRASZAMY!
Zdjęcia z jesiennego Umberto są autorstwo Ani:
... a tu pochwalę się ślicznymi prezentami, które otrzymałam.
czwartek, 14 października 2010
Trawy w donicach (My garden)
Jeszcze nie dawno - w lipcu - sadziłam w parkanowej donicy trawy. Były małymi dziećmi i nie myślałam, że jedna z nich - Rozplenica - tak bardzo zdominuje całą przestrzeń.
To zdjęcie pokazuje donicę w lipcu:
...a to teraz:
Nie pozostaje mi nic innego niż rozsadzić całe trawiaste towarzystwo. Zaczęłam od najbardziej schowanej z tyłu trawy z pięknym piuropuszem. Dopiero po przesadzeniu do osobnej donicy, widać jaka trawa jest duża i wysoka. Zobaczymy czy uda jej się tu rosnąć dłużej.
To zdjęcie pokazuje donicę w lipcu:
...a to teraz:
niedziela, 10 października 2010
Jeszcze trochę winobluszczu (My garden)
Jesienią jest chyba najpiękniejszy! Winobluszcz pięciolistkowy posadziłam w tym roku przy siatce. Chciałam by zakrył ewentualny widok na kompostownik. Pnie się szybko, a teraz nabrał ślicznego czerwonego koloru.
piątek, 8 października 2010
Trzy kolory winobluszczu (My garden)
Zasadzony latem w parkanowej donicy winobluszcz, kupiony jako trójklapowy - okazał się posiadać "pasażera na gapę" - swojego kuzyna pięciolistkowego!
Rosną więc koledzy razem, mienią się różnokolorowo i czekają na trejaż, który ma wspomóc ich pienne wysiłki. Spróbujemy zbudować im tę podporę wiosną. Mam nadzieję, że przetrwają zimę i kolejnej jesieni będą już zwisać nad naszym śmietnikiem:)
Rosną więc koledzy razem, mienią się różnokolorowo i czekają na trejaż, który ma wspomóc ich pienne wysiłki. Spróbujemy zbudować im tę podporę wiosną. Mam nadzieję, że przetrwają zimę i kolejnej jesieni będą już zwisać nad naszym śmietnikiem:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)