W tym roku udało nam się w końcu poprawić odwodnienie przy domu od strony skalniaka. To które mieliśmy nie odprowadzało skutecznie wody w czasie dużych opadów deszczu. Wykopaliśmy więc (rękoma i koparką fachowców:) kolejną studzienkę rozsączającą wodę zbieraną z rynien.Po tych niewdzięcznych pracach, osuszone już miejsce między domem a skalniakiem, zostało na nowo zagospodarowane. Mamy więc granitową ścieżkę biegnącą wśród kamieni i świeżo posadzonych traw.
Wykopki wokół skalniaka były przepastne. Podziwialiśmy pana, który w głębokim wykopie montował studzienkę i kontemplowaliśmy przekrój naszej rodzimej gleby. Nie zawsze można podziwiać takie ilości gliny:)
A to nasza nowa ścieżka od strony domku ogrodowego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz