Już ponad dwa lata drzewa towarzyszą nam podczas pracy i wypoczynku w ogrodzie. Wszystkie rosły tu „od zawsze”. Brzozy i dęby to samosiejki, śliwy są pozostałością starego sadu.
Część z nich musieliśmy wyciąć i jeszcze do dziś palimy własnym drewnem w kominku.
Szybko musiała więc pojawić się w ogrodzie drewutnia połączona z drewnianym domkiem ogrodowym, który stanął w lewym „roboczym” narożniku ogrodu.
Na trawniku zostawiliśmy duże koło wysypane piachem. Ma średnicę 6 m i jest przeznaczone pod basen. Zostało ono później wyłożone kostką. W ten sposób basen, stojąc na naszej pochyłej trochę działce, nie zsuwa się niżej, a woda w nim zachowuje poziom. Nie mamy również problemu ze zniszczoną trawą. To koło, może pełnić również funkcję dodatkowego tarasu, miejsca na grill, czy stolik. Trawnik został przedzielony niskim, ziemnym nasypem, który obsadzam roślinami. Oddziela on część przed tarasem, od trawnika z drzewami i z basenem.
Otwierając ogród na otoczenie, staram się jednocześnie wydzielać w nim różne, przenikające się strefy. Donice z kostki granitowej wokół tarasu i brzóz są sposobem na oswojenie trudnego terenu o zróżnicowanym poziomie.
I tried to keep as many trees as possible but most of them had to be cut out…
The garden has 1015 square meters, 22 birch trees, 2 young oaks and 3 old plum trees.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz